Świeradów-Zdrój

Historia Alberta Traupe

  • Świeradów-Zdrój

  • 2016-05-23 15:31:14

A+ A-

Niedaleko Rozdroża Izerskiego, ok. 1,2 km w stronę Szklarskiej Poręby, po lewej stronie drogi stoi mały drewniany krzyż, na którym wyryty został napis: Tutaj zmarł dyrektor A. Traupe z Mertschütz (Mierczyce k. Jawora). Kim był Albert Traupe?

Urodził się w Negenborn koło Einbeck w Dolnej Saksonii. Po odbyciu służby w cesarskiej armii objął posadę w zarządzie mleczarni w różnych miejscowościach w Dolnej Saksonii, a od 29 września 1905 r. zarządzał mleczarnią w Mierczycach w powiecie legnickim. Jako dyrektor tego przedsiębiorstwa pracował do roku 1934. W październiku 1934 r. przeprowadził się wraz z żoną do Jeleniej Góry. Już w tamtym czasie uskarżał się na swój stan zdrowia. Do jego problemów z sercem dołączyła choroba skóry. Leczenie nie przynosiło oczekiwanych rezultatów, jednak Albert Traupe nie chciał zrezygnować z aktywnego trybu życia. Chętnie podróżował i spacerował. Tak było też 21 października 1937 r. - około godziny 12.30 postanowił wybrać się z żoną i przyjacielem na wycieczkę w Góry Izerskie. Samochodem dojechali do budy Ludwika na Rozdrożu Izerskim. Zaparkowali tam auto i postanowili pospacerować po lesie. W drodze powrotnej, ok. 1,2 km od schroniska, oświadczył swym towarzyszom, że nie czuje się dobrze i nie będzie dla nich dzisiaj „dobrym kompanem do wędrówki”. W czasie tej krótkiej rozmowy zasłabł. Żona z przyjacielem posadzili go i próbowali znaleźć lekarza, zatrzymując przejeżdżające drogą samochody. Daremnie jednak jeden z kierowców poinformował w Bad Flinsberg lekarza uzdrowiskowego i kąpielowego dr. Sarawarę, przybył na miejsce zdarzenia. Mógł on stwierdzić jedynie zgon Alberta Traupe. Pani Traupe żądała od niego, by spróbował ratować go jeszcze zastrzykiem, ten jednak miał jej odpowiedzieć, że „to już jest koniec, jeżeli serce pęka, to już nie ma ratunku”.

Karetka ze Szklarskiej Poręby, wezwana telefonicznie przez dr. Sarawarę, pojechała z powrotem, wezwano natomiast karawan. Na miejscu zmarłego umieszczono w trumnie zastępczej i przetransportowano do Piechowic. Po przełożeniu go do kupionej trumny i załatwieniu wszelkich formalności przewieziono ciało do Mierczyc, gdzie 23 października na tamtejszym cmentarzu odbył się uroczysty pogrzeb, na który przybyło ok. 500 osób. W 1937 r. wdowa po Albercie Traupe wystosowała prośbę do hrabiowskiego zarządu lasów o postawienie pamiątkowego krzyża w miejscu śmierci jej męża. Otrzymała zgodę, jednak krzyż stanął w tym miejscu dopiero 14 maja 1941 r. i stoi tam do dziś.  

Multimedia

Mapa